Katondwe, 16.02.2020

Kochani Parafianie ze Starej Wsi – Drodzy nasi Przyjaciele!

PODZIĘKOWANIE

Z radością kieruję słowa serdecznego podziękowania za okazaną nam pomoc, za włączenie się w akcję „bandaże dla Zambii”. Te liczne paczki z bandażami z pociętej pościeli (mamy nadzieję, że naprawdę ze zużytej!!! :), jakie od Was do nas już dotarły, są ogromną pomocą w morzu naszych potrzeb, zwłaszcza na środki opatrunkowe.

Szpital misyjny w Katondwe w Zambii, prowadzony przez Siostry Służebniczki Starowiejskie, jak już z pewnością wiecie, liczy 80 łóżek, składa się z podstawowych oddziałów, t. j. oddziału żeńskiego z dziecięcym, męskiego, zakaźnego, położnictwa z salą porodową i bloku operacyjnego, a także laboratorium, rentgena, apteki i przychodni przyszpitalnych (ogólnej, matki i dziecka, ginekologicznej i HIV). Okolica jest biedna, lokalni ludzie trudnią się wyplataniem mat, rybołówstwem i uprawą kukurydzy w porze deszczowej. Szpital położony jest w dolinie Luangwa, gdzie łączą się dwie wielkie rzeki: Luangwa i Zambezi, w pobliżu granicy z Mozambikiem i Zimbabwe. Mamy wielu chorych z sąsiednich krajów i prawie połowa naszych pacjentów to dzieci. Chorują głównie na choroby tropikalne, takie jak malaria, bilharzia, filariaza, a także na gruźlicę, HIV, pogryzienia przez węże, krokodyle, hipopotamy, a także urazy spowodowane wypadkami drogowymi, itd. Wykonujemy wiele operacji, takich jak cesarskie cięcia, laparatomie, przepukliny, zespolenia kostne i wiele innych.

Szpital w Katondwe jest szpitalem biednych ludzi w buszu, gdzie do najbliższego miasta mamy 300 km, brak prądu, problem z wodą, transportem, brak personelu, sprzętu medycznego, leków, itd. Pomimo ograniczonych środków, staramy się zabezpieczyć jak najlepszą opiekę medyczną. Braki są wielkie, ale z pomocą ludzi o otwartych sercach, jak Wy Kochani, Pan Jezus działa cuda. Mamy w szpitalu przypadek kobiety z padaczką, która wieczorem podczas ataku drgawek wpadła do ogniska i doznała poparzeń obejmujących 30% ciała. W naszych warunkach nie jest to łatwe do leczenia, ale dzięki troskliwej opiece, codziennej zmianie opatrunków, dochodzi do siebie. Wczoraj był wypadek samochodowy – rany i złamania, które trzeba zaopatrzyć i leczyć, w czwartek 5 operacji chirurgicznych – to tylko migawka z życia Katondwe. Kochani, bez Was cóż moglibyśmy zdziałać?

W imieniu wszystkich Chorych, Pracowników i Sióstr, z całą radością dziękujemy za pomoc naszemu szpitalowi, za otrzymane paczki ze środkami opatrunkowymi, czystościowymi i pościelą. Dziękujemy za każdą dobrą myśl, wysiłek i grosik. Dziękujemy Bogu za Wasze dobre serca, wrażliwe na biedę i ból.

Niech Pan Jezus błogosławi Wam we Wszystkim!

Z darem modlitwy –

Wdzięczne:     S. Mirosława Góra, S. Krystyna Matusz i S. Edyta Wojtowicz